Nie od dziś wiadomo, że warzywa i owoce są naprawdę zdrowe. Slogan ten powtarza się w rozmaitych reklamach, słyszymy to z ust naszych lekarzy, babć, mam, przyjaciół, Cały świat wie, co jest zdrowe, a co nie. Dlaczego więc nie wszyscy są piękni, zdrowi i pełni witalności? Czyżby brakowało tychże skarbów dla każdego? Problem tkwi gdzie indziej. Mianowicie- w dzieciństwie. Tak, to właśnie słowo klucz dla przytoczonego powyżej problemu. Albo jesteśmy nauczeni pewnej diety, albo nie. Nie ma innego rozwiązania. To właśnie w młodości nabywamy pewnych nawyków żywieniowych, to wtedy dowiadujemy się jak zrobić owsiankę z bakaliami, czy też przyrządzić warzywa na parze. Jeżeli nie przeszliśmy tego typu szkoleń w dzieciństwie (kuchnia naszej mamy), są małe szanse na to, że nagle zrezygnujemy ze steków na rzecz sałatki owocowej. Dlatego też tak ważne jest, aby uczyć dzieci od małego jeść owoce i warzywa. Dawać im pokrojone jabłuszko zamiast kupnych chipsów. W pewnym momencie zauważymy, że nasza pociecha się przyzwyczaja, nie odczuwa już potrzeby ciągłego jedzenia słodkości. W ten sposób mamy szansę zaszczepić w niej wspaniałe nawyki żywieniowe na następne lata. To zaprocentuje zdrowiem i energią. Czego można chcieć więcej dla przyszłego pokolenia? Właśnie ta siła płynąca ze zdrowego odżywiania jest najistotniejsza. Witaminy, minerały- to wprost skarbnica, z której grzech nie skorzystać. Nikt nam nie każe lubić wszystkich warzyw. Jest ich tyle, że każdy znajdzie coś idealnego dla siebie. Nie przepadasz za brukselką? Nic nie szkodzi, jej smak nie każdemu pasuje. Z pewnością rozsmakujesz się w pomidorach i marchwi. Nie jesteś w stanie wziąć do ust mandarynek? Mamy mnóstwo własnych, polskich owoców- chociażby śliwek, czy gruszek. Już dziś zainwestujmy w zdrowie naszych najbliższych! Droga ku niemu wcale nie jest kręta i wyboista. Żyjemy w czasach, gdy każdy pędzi, nie myśli o tym co je, w jakim towarzystwie spożywa posiłki. Wszystko schodzi na dalszy plan. Wyraźnym śladem naszych czasów jest otyłość wśród dzieci i młodzieży. Nie sposób nie zauważyć, jak wielu gimnazjalistów żywi się w fast foodach. Jaka to prognoza dla przyszłych pokoleń? Powiem jedno- katastrofalna. Czekają nas czasy szeroko pojętych chorób cywilizacyjnych- skrajnej nadwagi, cukrzycy, miażdżycy… Jest jeszcze czas, aby temu się sprzeciwić. Wcale nie jest za późno. Zacznijmy po prostu od siebie i naszych najbliższych. Nic prostszego, jak pilnować, aby każdy zjadł codziennie ciepły, samodzielnie przygotowany posiłek. Pełen warzyw, wartościowego mięsa (jeżeli je jemy), kasz, pełnoziarnistego ryżu, czy makaronu. Na deser parę owoców zamiast kolejnej słodkiej bułki. Pora wyrzucić z domu sztucznie słodzone napoje gazowane- przygotowanie pysznego kompotu z jabłek zajmuje tylko chwilę. Jeżeli jednak i na to nie mamy czasu, zawsze lepszym rozwiązaniem jest wypicie owocowej herbaty aniżeli coca-coli. Nie ukrywam- początki mogą być trudne. Dzieci mogą się buntować, my sami będziemy czuć, że czegoś nam brakuje. Lecz do wszystkiego można się przyzwyczaić. Naprawdę warto.