Komis z telefonami

Przez całe życie szukamy siebie i zajęcia, które najlepiej nam będzie odpowiadać i będziemy się w nim czuć odpowiednio. Chcemy połączyć tak zwane przyjemne z pożytecznym, szukamy więc biznesu w branżach, którymi chociaż trochę się interesujemy i dają nam jakąś satysfakcję. Jest to oczywiste, gdyż dużo lepiej zająć się jakimś interesem, gdy mamy ku temu podstawy i wiemy, że poradzimy sobie w cięższych momentach, dając coś więcej od siebie. Kilka lat temu wraz z kolegą udało nam się więc prowadzić przez jakiś czas komis z telefonami. Nie był to nasz biznes, a jedynie rozkręcaliśmy go dla osoby, która włożyła w niego pieniądze, a my byliśmy narzędziami, by udało się ten biznes rozkręcić. Muszę przyznać, że z początku było ciężko, ponieważ nasz lokal znajdował się w miejscu, które nie było w ścisłym centrum miasta i musieliśmy się przez kilka dni tygodni mocno natrudzić, aby nasza lokalizacja i sklep, znalazł szersze grono odbiorców. Komis zaczął jednak z czasem dobrze prosperować, a udało się to dzięki temu, że ludzie zadowoleni z zakupów i napraw telefonów, polecali nas kolejnym osobom i wszystko zazębiło się bardzo fajnie. Tak to już bywa w biznesie i wszelkich interesach, że jeśli jesteśmy w czymś dobrzy, to choćbyśmy otwarli biznes w lesie, będziemy mieć swoich klientów i będą oni do nas nawet przypływać tratwą. Mieliśmy przewagę nad innymi tego typu sklepami z telefonami i komisami, gdyż obydwoje mieliśmy kilka lat praktyk w sklepie, w którym naprawialiśmy różnego rodzaju sprzęt rtv i agd. Dzięki temu byliśmy jak złote rączki i jaki sprzęt nie wpadł w nasze dłonie, wychodził od nas w szybkim tempie naprawiony. Oczywiście w naszym komisie postanowiliśmy od początku, by nie wykorzystywać ludzi zbyt mocno i owszem, zarabiać pieniądze, ale nie po trupach i nie kosztem ludzi, którzy powierzyli nam swój sprzęt. Ustawiliśmy więc ceny tak, oczywiście po uprzednim odwiedzeniu konkurencji, która jeszcze nas nie znała, by mieć każdą usługę taniej od nich. Ludzie przychodzili do nas nawet z totalnie błahymi sprawami, czyli choćby z taką, jak odblokować telefon, czy jak zdjąć obudowę. Czasem starsi ludzie nie mają się zupełnie do kogo zwrócić i my byliśmy właśnie od tego, by im w tych sytuacjach pomóc. Z reguły za takie drobnostki, które zajmowały nam dosłownie 5 minut, nie braliśmy więc więcej, niż 10zł. Było to uczciwe podejście, gdyż pomogliśmy danej osobie, a nie naruszyliśmy jej budżetu jakoś mocno. Przez kilka dni mieliśmy nawet pomysł, by nie brać pieniędzy za usługi, które zajmują nam chwilę i przyciągnąć tym do siebie większą ilość klientów, ale już po kilku dniach się z tego pomysłu wycofaliśmy. Zaczęli bowiem do nas przychodzić wszyscy, którzy liczyli, że będą mieć wszystkie usługi za darmo, gdyż sąsiad powiedział im, że on nie zapłacił nic. To był dla nas niestety znak, że za darmo nie zrobimy już nic i to zabije nasz biznes. Kontynuowaliśmy więc spokojnie tani serwis i naprawialiśmy wszystko w promocyjnych cenach, a komis był otwarty przez wiele lat.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here